Ewa Jakubowska-Lorenz
Chcesz dbać o swoje zdrowie, a
zarazem chronić klimat i środowisko oraz zapobiegać cierpieniu zwierząt? Jedną
z najlepszych rzeczy jakie możesz zrobić to ograniczyć spożycie mięsa. Warto
zacząć choćby od jednego dnia w tygodniu i dołączyć do akcji „Zielone
poniedziałki”. Korzyści będzie bardzo wiele.
Skala produkcji mięsa na świecie jest zatrważająca.
Każdego roku zabija się znacznie ponad 70 miliardów sztuk zwierząt hodowlanych
czyli ponad 10 sztuk na głowę każdego mieszkańca planety. Jeśli zsumować całą
masę (lub inaczej wagę) wszystkich ssaków żyjących obecnie na ziemi, to 60%
jej stanowi bydło i trzoda chlewna, 36% - ludzie, a tylko 4% - dzikie
zwierzęta! Wśród ptaków 70% to hodowlane, a jedynie 30% - dzikie.
W trosce o swoje zdrowie
W Polsce, podobnie jak średnio w Unii Europejskiej, spożywa
się statystycznie ponad 70 kilogramów mięsa na osobę rocznie, czyli ponad
półtora kilograma tygodniowo. To 2 razy więcej niż wynosi średnia światowa.
Równocześnie jest to też ponad dwa razy więcej niż zaleca Światowa
Organizacja Zdrowia. Biorąc pod uwagę, że już blisko milion
Polek i Polaków deklaruje się jako wegetarianie lub weganie, a 40% twierdzi, że
ogranicza spożycie mięsa, oznacza to, że pozostała część społeczeństwa je go
znacznie więcej od średniej, a zatem zdecydowanie za dużo. Tymczasem spożywanie
nadmiernych ilości mięsa, szczególnie hodowanego współczesnymi metodami
przemysłowymi, przyczynia się do wielu chorób. Zwiększa ryzyko zachorowania na raka
(np. jelita grubego), choroby serca, otyłość i cukrzycę. Zdaniem części
lekarek i dietetyków czerwonego mięsa nie powinno się jeść częściej niż kilka
razy w miesiącu. Niektórzy zachęcają wręcz, by całkowicie zrezygnować z
gotowych, sprzedawanych masowo wędlin i kiełbas.
i o zdrowie nas wszystkich
Jednym z powodów szkodliwości mięsa są antybiotyki.
Ponieważ w hodowlach ogromna liczba zwierząt gęsto ściśnięta jest w
zamkniętych betonowych pomieszczeniach, sprzyja to ich podatności na choroby,
które w takich warunkach błyskawicznie się rozprzestrzeniają. Dlatego
zapobiegawczo wszystkim zwierzętom podaje się antybiotyki. Ich pozostałości
trafiają do organizmów ludzi i do środowiska np. wody. Różne chorobotwórcze
bakterie uodparniają się na działania antybiotyków, co prowadzi do powstawania
superbakterii odpornych na większość znanych leków. Aż 60% globalnie produkowanych
antybiotyków wykorzystuje się w hodowli zwierząt.
Dla dobra Planety
Mięso pochłania znacznie więcej ziemskich zasobów niż
uprawa jakichkolwiek roślin. Jest też ewidentny związek pomiędzy jego
produkcją, a pogłębianiem się kryzysu klimatycznego i środowiskowego. Aż dwie
trzecie wszystkich gruntów rolnych na świecie wykorzystuje się do hodowli zwierząt lub uprawy
paszy dla nich. Co więcej, teren ten cały czas się powiększa. Właśnie pozyskiwanie
ziemi pod uprawę soi na pasze jest główną przyczyną wylesiania, w tym wypalania
lasów tropikalnych, zwłaszcza Amazonii. Trzeba też pamiętać, że ziemie te
odbiera się zamieszkującym je rdzennym ludom. Produkcja soi w Brazylii wzrosła
4-krotnie w ciągu ostatnich 20 lat.
Produkcja mięsa pochłania też ogromne ilości wody. Aby
wyprodukować jedną kalorię z wołowiny potrzeba 20 razy więcej wody niż
do produkcji jednej kalorii ze zbóż. A zatem 1 hamburger mniej, to
zaoszczędzenie około 10 wanien wody. Z
kolei emisje gazów cieplarnianych związanych z intensywną hodowlą zwierząt są porównywalne
do tych, jakie wytwarza światowy transport. Gdyby wszyscy w Polacy przez 1
dzień nie jedli mięsa, oszczędziliby to tyle emisji, ile w tym czasie wytwarza
6,5 miliona samochodów.
i dla dobra zwierząt
Dążenie do coraz większej opłacalności i wydajności
produkcji spowodowało, że duże gospodarstwa przerodziły się w okrutne fabryki
mięsa. Zwierzęta, które są przecież istotami czującymi, spędzają całe swoje
życie stłoczone gęsto w zamkniętych pomieszczeniach bez dostępu słońca i
praktycznie bez możliwości ruchu. Są intensywnie tuczone, by jak najszybciej
osiągnąć pożądaną masę. Na przykład kurczaki, które w normalnych warunkach żyją
około 6 lat, na fermach już po 5-6 tygodniach osiągają docelową wagę i są
uśmiercane. Nienaturalnie szybki wzrost wiąże się z ogromnym cierpieniem.
Nierzadko kurczakom łamią się nogi pod ich własnym ciężarem.
Skoncentrowanie wielkiej ilości zwierząt powoduje też
poważne skażenie środowiska ich odchodami, które w takim stężeniu degradują
glebę i wodę. Skażone jest też powietrze, a smród z ferm zatruwa życie
okolicznym mieszkańcom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz